//

Dzisiaj jest piątek
29 marca 2024
.
Temperatura powietrza
10.63 °C

.
Gości na portalu: 30
.
Polecamy
Ulica Zduny w Wyrzysku już gotowa
Nadchodzące wydarzenia
Nasze filmy
   Wyrzysk/Próchnówko, dodano: 2014-07-25, godz.23:22

Na tropie Indian - obóz harcerski

Podążaj szlakiem tęczy,
podążaj szlakiem piosenki,
a wszystko wokół ciebie stanie się piękne.
Z każdej ciemnej doliny jest jakieś wyjście,
jakiś tęczowy szlak.
Pieśń Indian Nawajo


Na tym szlaku często możesz znaleźć harcerki i harcerzy z 6 Drużyny Harcerskiej „Sokoły” im. Franciszka Muracha działającej przy Szkole Podstawowej im. Powstańców Wielkopolskich w Wyrzysku. Drużyna właśnie powróciła z obozu harcerskiego, który został zorganizowany (od 5.07.2014r. do 15.07.2014r.) na stanicy hufca pilskiego w Próchnówku.
To już trzeci raz z rzędu, kiedy drużyna obozuje w tym samym miejscu, a to dlatego, że młodzież czuje się tam dobrze, bezpiecznie i rodzinnie. To miejsce magiczne, które łączy i brata przyjazne harcerskie dusze, o czym świadczą słowa piosenki często śpiewanej przy ognisku:

Hej! My jeszcze tu wrócimy,
nie za rok, no to za dwa.
Więc dlaczego płacze rzeka,
a więc czemu szumi las?
Wszak przyjaźni naszej wielkiej
nie rozłączy promień zła.
Ona mocna jest bezczelnie,
więc my wszyscy jeszcze raz:

Ustawimy mały obóz,
bramę zbudujemy z serc,
a z tych dusz co tak gorące
zbudujemy sobie piec.
Rozpalimy mały ogień,
a w tym ogniu będziesz piekł
naszą przyjaźń, która łączy,
która da ci to co chcesz…



Taki właśnie obóz, jak w słowach tej pięknej piosenki, od podstaw ustawiają harcerki i harcerze zaraz po przyjeździe na miejsce, albowiem to do nich należy inicjatywa wydzielenia placu na obozowanie, zagospodarowanie go i zabezpieczenie, by każdy uczestnik czuł się dobrze, a przede wszystkim bezpiecznie. Tak więc już w pierwszy dzień jedenastodniowego pobytu obozowicze dzielnie pracowali stawiając płot wokół namiotów, by nikt niepożądany nie mógł się przedostać, budując bramę wejściową, wydzielając szczególne miejsce na ognisko, które to miało służyć do końca obozu za główne miejsce spotkań. Warto przypomnieć, iż ognisko w harcerskiej rodzinie stanowi centralny punkt, gdyż to wokół niego zasiadają harcerze tworząc nierozerwalny krąg. To przy nim odbywają się wspólne śpiewy, pląsy, gawędy i niezapomniane rozmowy. Ponadto trzeba było także wyposażyć puste namioty w łóżka, regały i materace. Wszystkie powyższe czynności to nic innego, jak tylko pionierka obozowa. Jest ona jedną z najbardziej twórczych i ciekawych technik harcerskich, pozwalających na stworzenie atmosfery związanej z tematyką obozu, co nie tylko przybliża obraną koncepcję tematyczną, ale również pozwala odrobinę dostosować świat do jej potrzeb.






To technika, która posiada ogromne znaczenie edukacyjne, bowiem umożliwia ona dzieciom konstruowanie i budowanie wymyślonych przez siebie urządzeń obozowych, a czas poświęcony na tworzenie zdobnictwa obozowego to czas poszukiwania różnorodnych rozwiązań technicznych, nauki kreatywności i współdziałania w grupie. Pozwala on wykazać się harcerzom wieloma umiejętnościami i co ważniejsze odczuwać radość tworzenia oraz zadowolenia z dobrze wykonanej pracy. Podczas wytężonej pracy obozowiczów wielokrotnie padały słowa „ to o wiele lepsze i ciekawsze zajęcie niż siedzenie przed komputerem”. Warto także dodać, że nie raz zdarzyło się usłyszeć słowa od harcerzy (zwłaszcza tych, którzy przyjechali na obóz pierwszy raz), że „będą musieli pochwalić się rodzicom, iż po raz pierwszy w życiu wbijali gwoździe, używali siekierki lub o zgrozo po raz pierwszy zmywali naczynia”.



Tematyka związana z życiem Indian pozwoliła obozowiczom bliżej poznać ich kulturę zwyczaje, piosenki, legendy i zainteresowania. Uczestnicy dowiedzieli się wielu ciekawostek na temat ich życia codziennego, skąd się wywodzą, komu zawdzięczają swą nazwę, że istnieje bardzo wiele plemion indiańskich różniących się między sobą wyglądem, tradycjami i sposobem życia, że ważną rolę w ich życiu odgrywają kolory, dlatego Indianie malują swoje ciała w różnorodne wzory, zakładają barwne pióropusze i ozdoby. Ponadto harcerze dowiedzieli się także tego gdzie niegdyś Indianie mieszkali, jak mieszkali, jak porozumiewali się między sobą, w co wierzyli, czym zajmowali się mężczyźni, a czym kobiety, jaką rolę odgrywały w ich wierzeniach imiona, że w ich życiu rytm wyznaczała przyroda, głównie cyklicznie zmieniające się pory roku, jaką funkcję pełnił wódz plemienia, kim był szaman, co to są łapacze snów, do czego służą itp.




Powyższe zwyczaje indiańskie tak zaabsorbowały umysły uczestników obozu, iż postanowili oni swoją pionierkę przystosować do ich tradycji i zwyczajów. Zatem zrobili przepiękne totemy na wzór totemów indiańskich, zbudowali tipi – namiot Indian, a także własnoręcznie wykonali przepiękną kolorową biżuterię jako prezent dla mamy i łapacz snów dla taty, które wręczyli rodzicom w dniu odwiedzin. Taki dzień przypadł 12 lipca i trzeba zaznaczyć, że dla niektórych harcerzy był to szczególny dzień, gdyż to właśnie w tym dniu i w obliczu zacnych gości, jakimi niewątpliwie byli: Dyrektor Szkoły Podstawowej w Wyrzysku – Pani Bogusława Jagodzińska, Komendantka Hufca harcmistrz Bożena Wojciechowska i podharcmistrz Katarzyna Wojciechowska oraz w obecności licznie przybyłych rodziców kolejni kandydaci złożyli harcerskie przyrzeczenie. W związku z powyższym wyrzyska drużyna harcerska wciąż się powiększa, tym razem powiększyła się o kolejnych 13 członków ZHP.











Obok tematyki indiańskiej na obozie nie brakowało licznych kąpieli w jeziorze, harcerskich biegów i zwiadów, podchodów, nocnych alarmów i wart, radosnego śpiewania i pląsania, a także czasu wolnego wykorzystywanego najczęściej na grę w piłkę nożną lub w kometkę. Nie zabrakło także tzw. „pilotów” za bałagan w namiotach oraz karnych krzesełek za nieposłuszeństwo. Niejednokrotnie odbywały się również zajęcia survivalowe dla starszych.




Ponadto w trakcie trwania obozu zorganizowano wycieczkę na 21 Centralny Poligon Lotniczy w Nadarzycach, gdzie wycieczkowicze mogli obejrzeć oraz zapoznać się z funkcjonowaniem prawdziwej broni. Na własne oczy zobaczyć szkolenia ćwiczebne myśliwców F 16 podczas nalotów i spuszczania bomb, a także poznać techniki saperskie przy użyciu wykrywaczy metali, dotknąć lub przymierzyć kombinezon sapera oraz obejrzeć całe wyposażenie sprzętu do rozminowania. W drodze powrotnej w ramach dodatkowych atrakcji odwiedzono zagrodę z żubrami, które czekały tylko, aby nakarmić je marchewką lub jabłkami.









Jednego popołudnia czas obozowy umilił prawdziwy magik, którego występ zaciekawił i zatrwożył oglądających, do tego stopnia, że wielu ochotników chciało spróbować magicznych sztuczek. Na obozie nie mogło zabraknąć też niespodzianki dla nowicjuszy, tą niespodzianką okazał się chrzest na obozowicza. Harcerze skorzystali również z zajęć z zakresu radiostacji na których mogli przyswoić sobie posługiwanie się alfabetem Morsea oraz nawiązać łączność radiotelegraficzną z innymi osobami.

Bardzo ważnym elementem dla każdego obozowicza było zdobywanie nowych sprawności i stopni harcerskich, ale także piórek indiańskich, na których widniała codzienna punktacja odzwierciedlająca zachowanie uczestnika obozu w danym dniu oraz jego wkład pracy w poszczególne zadania. Największa liczba punktów przyzwalała na odniesienie zwycięstwa i otrzymanie nagrody. Taką nagrodę otrzymała wśród harcerzy starszych druhna Małgorzata Kornacka, a wśród harcerzy młodszych druh Mateusz Nowicki. To oni zdobyli najwięcej punktów.









Cały obóz okazał się wspaniałą przygodą, która dostarczyła uczestnikom mnóstwo nowych przeżyć i wrażeń. Przebywanie ze sobą pozwoliło jeszcze bardziej scementować rozwijające się przyjaźnie. Wielu uczestników nauczyło się dbać o potrzeby swoich koleżanek i kolegów, a także w momentach lęku zjednoczyć się, by wspólnie podnosić się na duchu, wspierać i pomagać sobie wzajemnie.


Niestety czas płynie nieubłagalnie i szybko nadszedł moment, kiedy trzeba było wracać do domu. Po przyjeździe do Wyrzyska raz jeszcze zebrano się w kręgu, by umocnić harcerską brać i puścić iskierkę przyjaźni.

Na koniec warto zaznaczyć, że za rok kolejny obóz. Niech zatem pocieszeniem dla tęskniącej za przygodą duszy będą słowa „Kiedy się zestarzejesz, będziesz wszystko pamiętać i cieszyć się tym drugi raz”.

Opracowanie: pwd. Agnieszka Spirydow   

Powrót do strony głównej