//

Dzisiaj jest piątek
22 listopada 2024
.
Temperatura powietrza
-0.25 °C

.
Gości na portalu: 76
.
Polecamy
Wybudują drogę w Auguścinie
Nadchodz ce wydarzenia
Nasze filmy
   Falmierowo, dodano: 2017-06-27, godz.22:41

Rowerem po najbliższej okolicy

Dnia 21 czerwca 2017r. uczniowie z kl. IV i Va Szkoły Podstawowej w Falmierowie pod opieką wychowawczyń - Marioli Bromek i Alicji Święch, a także p. Marii Kędziory, wzięli udział w wycieczce rowerowej. Główne cele tej wyprawy to; poznanie walorów krajoznawczych najbliższej okolicy, integrowanie uczniów i zachęcanie ich do czynnego wypoczynku, zachowanie bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Na naszej trasie znalazły się następujące wsie: Falmierowo, Polinowo, Gaj, Hercowo, Kościerzyn Wielki, Gromadno, Młotkówko, Dobrzyniewo.

Oto opowiadanie Aleksandry Pikulik z kl. Va nt. wycieczki rowerowej.

Hurrra! Dzisiaj udało mi się przejechać na rowerze 30 kilometrów! Najpierw spotkaliśmy się przed szkołą, założyliśmy kaski rowerowe i kamizelki odblaskowe. Ostatni przegląd rowerów, wysłuchanie zasad poruszania się po drodze i ustawiamy się w dłuuugi rząd, który przypomina stonogę. Pani dyrektor życzyła nam udanej wycieczki i wielu miłych wrażeń. Ruszyliśmy wolno, kierując się w stronę Polinowa. W drodze rozwiązało mi się sznurowadło i zaplątało tak, że nie mogłam jechać. Gwałtownie zatrzymałam się i wywołałam małe zamieszanie, ale po chwili wszyscy się z tego śmieliśmy. W Polinowie przejeżdżaliśmy obok domu Julki, w oknie stał jej młodszy brat i machał do nas. Dotarliśmy do Gaju i do starego mostu kolejowego z czerwonej cegły. Ależ jest zniszczony! W Kościerzynie przejechaliśmy przez most nad Łobzonką obok elektrowni wodnej. Potem trochę nas wytrzęsło, kiedy zjeżdżaliśmy z górki po bruku. Wreszcie Hercowo i gospodarstwo rodziców Arka. Widzieliśmy mnóstwo różnych zwierząt: gołębie, bażanty, pawie, dzikie kaczki, króliki, konie. Najbardziej jednak podobały mi się psy. Jeden był naprawdę wielki, drugi mniejszy, a trzeci taki malutki, jak głowa tego największego. Niektórzy jeździli na kucyku. Potem ruszyliśmy w drogę, znowu kawałek brukiem, ale pod górkę. W Kościerzynie Wielkim zatrzymaliśmy się na lody. Słońce wyjrzało zza chmur, kiedy zbliżaliśmy się do kolejnej miejscowości. Witało nas moje Gromadno, a my wszystkim machaliśmy. Zatrzymaliśmy się u rodziców Karola - odwiedziliśmy Klaudię, zjedliśmy pyszne truskawki i ciasteczka, widzieliśmy hodowlę królików. I znowu w drogę. Jechaliśmy obok naszego kościoła parafialnego, potem szosą do Falmierowa, ale przy figurze św. Jana Nepomucena skręciliśmy w prawo i polną drogą kierowaliśmy się na Młotkówko. Jak było więcej piachu, to krzyczeliśmy: „Aaa! Ruchome piaski!” Było śmiesznie, ale niektórzy czuli zmęczenie. Wreszcie dotarliśmy do Dobrzyniewa. Pokonaliśmy szczęśliwie ruchliwą drogę i znaleźliśmy się w gospodarstwie rodziców Dawida. Jego rodzice przygotowli ognisko, w którym piekliśmy kiełbaski. Mimo zmęczenia chłopcy grali w piłkę nożną, a dziewczyny głaskały kotki. Było mi smutno, bo mam uczulenie na ich sierść. Ale mogłyśmy pograć w piłkarzyki. Nagle niespodzianka! Mniam! Tata Dawida rozdał wszystkim lody, a mama poczęstowała ciastem. A później zawody w przeciąganiu liny. Chłopcy na dziewczyny. I dziewczyny wygraaały! Podziękowaliśmy rodzicom Dawida i wyruszyliśmy w dalszą drogę. Szczęśliwie dojechaliśmy do szkoły. Jej!!! Choć nogi bolały, wycieczka była super. Jestem zadowolona, że przejechałam tyle kilometrów.






















Serdecznie dziękujemy rodzicom, którzy nas ugościli – p. E.K. Wojda, p. M.W. Kulpa, p. A.M. Sowa.

   

Powrót do strony głównej